Jak tylko media przestały interesować się pandemią, a ludzie uznali, że można swobodnie opuścić swoje dotychczasowe pieczary, Alpy zatrzęsły się od nadmiaru turystów. Mieszkańcy Bawarii i okolic tłumnie ruszyli na południe, aby wreszcie spędzić aktywnie czas w ukochanych Alpach. I to jest zupełnie zrozumiałe! Zdrowie psychiczne jest równie ważne co to fizyczne, a długie przebywanie w niewoli własnego mieszkania mogłoby na stałe odbić się negatywnie na psychice dotychczasowych górołazów.
Niestety pociągi, ze swoją ograniczoną pojemnością, zaczęły utrudniać zachowywanie wymaganego odstępu i tym samym zniechęcać do ich wyboru jako środek transportu. Długie korki na głównych trasach, zapełnione parkingi, wcale nie zachęcały jednak do przesiąścia się na samochód. W takim razie ja proponuję inną strategię – zmienić kierunek i ruszyć na północ!
W tym wpisie chciałabym powrócić do tematu miejskich wycieczek z Monachium, ale tym razem skupić się na konkretnym regionie – na Frankonii. Kraina ta leży w północnej części Bawarii (częściowo zajmuje i dwa inne landy) i jej największym miastem jest Norymberga. Dzisiaj zaproponuję trasę z Monachium, zakładającą oszczędzenie na przejazdach i spędzenie odpowiedniej ilości czasu w każdym z miast. Oczywiście każde z tych miejsc można odwiedzić osobno, lub połączyć wyjazd z innymi miastami. Tutaj sprezentuję „gotowca” spokojnie nadającego się do wszelkich modyfikacji!
Mój plan był taki: 4 dni – 3 miasta – dwa bilety na pociąg. Konkretnie – dwa bilety w ofercie Bayern Ticket, o których pisałam w poprzednim wpisie. W tej wersji odwiedzamy Norymbergę, Bamberg i Bayreuth, spędzając wszystkie trzy noce w jednym hotelu lub hostelu w pierwszym wymienionym mieście. Dodatkowym atutem jest możliwość pozostawienia bagażu w szafce na dworcu w Norymberdze, dzięki czemu można zwiedzać „bez tobołów”.
Dzień 1: wyjazd pociągiem z Monachium, przesiadka w Norymberdze, dojazd do Bambergu, zwiedzanie miasta, powrót do Norymbergi.
Dzień 2 i 3: zwiedzanie Norymbergi
Dzień 4: przejazd do Beyreuthu, zwiedzanie miasta, powrót do Monachium
Zanim przejdę do opisu poszczególnych miejsc, jeszcze jedna wskazówka: wybierając połączenie kolejowe z Monachium, warto zwrócić uwagę na czas przejazdu i liczbę przesiadek. W ramach Bayern Ticket można przejechać również pociągiem Regio Express, który pokonuję trasę Monachium-Norymberga w zaledwie 1:45 h. Pozostałe opcje mogą zabrać dwa, albo nawet trzy razy więcej czasu. Dalszy przejazd nie daje już takich możliwości wyboru, jednak w obu przypadkach powinien trwać poniżej godziny.
Bamberg
Historyczne miasto, wpisane na listę zabytków UNESCO, nie bez powodu przyciąga wielu turystów. Jego wąskie uliczki są zupełnie prześliczne, a historyczne budynki cieszą oko dawną konstrukcją i wyjątkową estetyką. Wiele z nich to średniowieczne i nowożytne autentyki, ponieważ miasto nie zostało zniszczone podczas wojny.
Widokówką miasta jest Stary Ratusz i budynek zdecydowanie zasługuje na ten tytuł. Co jest w nim takiego interesującego? Przede wszystkim to, że został wybudowany na rzece, konkretniej na lewej odnodze rzeki Regnitz. Architektura budynku jest fantastyczna – z jednej strony dobudowana przepiękna konstrukcja z muru pruskiego, z drugiej malowidła (obecnie odtworzone). Całość można podziwiać, siedząc na szerokiej barierce mostu i popijając słynne bamberskie piwo wędzone Aecht Schlenkerla, wydawane z okienka obok.
Jeśli chodzi o muzea i zabytki, zdecydowanie polecam odwiedzenie obiektu o nazwie Alte Hofhaltung. Jest to zespół budynków dawnego dworu biskupiego, obecnie mieszczące muzeum miasta, które w ciekawy sposób przybliży jego historię. Obok znajduje się Nowa Rezydencja biskupów książęcych, w której obecnie można podziwiać głównie niemieckie obrazy barokowe. A, i oczywiście bogato dekorowane wnętrza budynku. Po wyjściu wiele osób decyduje się na odpoczynek w mieszczącym się obok ogrodzie różanym. Kolejnym punktem wycieczki może zostać katedra, zlokalizowana przy tym samym placu.
Mając do dyspozycji więcej czasu, można odwiedzić miejsca, do których ja nie zdążyłam dotrzeć – zamek Altenburg, mieszczący m.in. ogródek piwny albo pojechać do pobliskiej wsi Memmelsdorf, obejrzeć zamek Seehof. Przeznaczając jeszcze więcej czasu na odwiedzenie tego miasta, zdecydowanie warto spędzić również trochę czasu na łonie natury, spacerując po pobliskich terenach zielonych.
Norymberga
Norymberga, po niemiecku Nürnberg, to duże, półmilionowe miasto o bardzo bogatej i zróżnicowanej historii. Powiedziałabym wręcz, że historycznie i architektonicznie jest ono o wiele ciekawsze od Monachium. Niestety tym razem w przypadku większości budynków mamy do czynienia z odbudową, ponieważ miasto dotkliwie ucierpiało pod koniec drugiej wojny światowej. Z tego powodu centrum stanowi mieszankę zupełnie współczesnej architektury oraz zrekonstruowanych zabytków.
Wydaje mi się, że większość Polaków kojarzy Norymbergę wyłącznie z procesami zbrodniarzy wojennych, ewentualnie ze zjazdami hitlerowców. Warto jednak poznać i te jasne karty historii tego miasta, zwłaszcza jeśli zgłębimy się w historię o wiele dawniejszą, sięgającą jeszcze wczesnego średniowiecza. Norymberga stanowiła ważny ośrodek handlowy, była o wiele ważniejszym miastem niż Monachium. Szczególny rozkwit miasto przeżyło w czasie renesansu. Później w historii zapisały się liczne wojny szarpiące miastem i odbijające się na jego bogactwie.
Dopiero na początku XIX wieku Norymberga została włączona do Bawarii, stając się jej drugim największym miastem. Zupełnie nie dziwi mnie, że Hitler wybrał sobie Norymbergę dla swoich zjazdów partyjnych. Wydarzenia te przyciągały miliony ludzi z całego kraju, aby utrwalić propagandę nazistowską. To także w tym mieście podpisywane były ustawy odbierające kolejne prawa nie-Aryjczykom. Ostatecznie, już po wojnie, Norymberga stała się miejscem procesów ludzi zaangażowanych w zbrodnie wojenne.
Przytaczając tutaj, bardzo skrótowo, historię miasta, chciałam wskazać, jak wiele ma ono obecnie do zaoferowania. Z jednej strony można zwiedzić średniowieczne i nowożytne zabytki, z drugiej dowiedzieć się czegoś więcej o czasach drugiej wojny światowej. Myślę, że najlepiej będzie iść zgodnie z chronologią wydarzeń.
Zacznijmy od zamku Kaiserburg, ponieważ to on spogląda majestatycznie z góry na miasto. Warto wybrać się na spacer w jego kierunku, ponieważ to tam mieści się świetny punkt widokowy. Wnętrza obiektu są również ciekawe, ale mając niewiele czasu, można z nich zrezygnować. W czasie obostrzeń związanych z pandemią bardzo ograniczono tam liczbę zwiedzających na przypadających na każdą salę, przez co odwiedzający jest raz poganiany, a innym razem musi spędzić długie minuty, czekając w kolejce.
W Norymberdze znajdują się dwa bardzo ładne kościoły – św. Wawrzyńca i św. Sebalda, zwłaszcza jeśli uwielbia się surowe, gotyckie wnętrza, udekorowane sączącym się przez wąskie witraże światłem. Kościoły te są bardzo do siebie podobne, przez co urosło wokół nich wiele legend, opowiadających m.in. o rywalizujących ze sobą architektach.
Aby poznać dawne dzieje miasta, zdecydowanie warto odwiedzić Fembohaus. Warto też wspomnieć, że Norymberga to miasto artysty Albrechta Dürera, który również ma tutaj swoje muzeum. Tak, to ten przepiękny budynek z muru pruskiego, w samym sercu miasta. Jednym z najczęściej fotografowanych punktów miasta jest uliczka Weißgerbergasse, a kolejnym punktem widokowym wartym odwiedzenia jest niewielkie zadaszenie u podnóża zamku, naprzeciwko domu Albrechta Dürera.
Jeszcze jednym ciekawym miejscem, zanim przejdziemy do historii dwudziestowiecznej, jest Germanisches Nationalmuseum – ogromne muzeum, w którym można by było spędzić cały dzień, poznając historię dawną i oglądając liczne wystawy. Obok znajduje się Nowe Muzeum, skupione na sztuce współczesnej i designie. Zdecydowanie obowiązkowe do odwiedzenia przez wszystkich, którzy lubią obcować ze sztuką współczesną.
Aby odwiedzić obiekty związane z historią nazizmu w Niemczech, najłatwiej wsiąść do tramwaju, który zawiezie bezpośrednio Centrum Dokumentacji i Tereny Zjazdów Partii Nazistowskiej. Muzeum, które tam utworzono, opowiada w sposób kompleksowy i nowoczesny (multimedialny) o tym, co działo się tam w czasie drugiej wojny. Warto przeznaczyć na nie więcej czasu, jeśli chce się przeczytać wszystkie dostępne teksty albo odsłuchać w całości audio przewodnika.
Oprócz ogólnego zarysu historii, którą wielu odwiedzających zna już z innych źródeł, muzeum opowiada o samych zjazdach – ich organizacji, przebiegu, skutkach. Wiele dostępnych źródeł historycznych potwierdza, jak wielkie były to wydarzenia. Trudno uwierzyć, że tak wielu ludzi uwierzyło w propagandę nazistowską, praktycznie czcząc Hitlera jak bohatera lub zbawcę. Wystawa zdecydowanie emocjonuje i zmusza do refleksji, zadawania pytań.
Ciekawą opcją, z której ja nie skorzystałam ze względu na brak czasu, jest oprowadzanie z przewodnikiem, po rozległych terenach zjazdowych. Nie zdążyłam również odwiedzić Memorium Procesów Norymberskich. Miejsce to powinno zainteresować przede wszystkim miłośników historii.
Miasto jest ucieleśnieniem historii, bogata historia czyni miasto wyjątkowym. Myślę, że układając plan podróży po Niemczech i mając do wyboru Monachium albo Norymbergę, zdecydowanie poleciłabym to drugie. Po długim zwiedzaniu można przejść się wokół jeziora Wöhrder See, lub zgubić się gdzieś pomiędzy średniowieczem a współczesnością tego miasta.
Bayreuth
Prawdopodobnie nazwa tego miasta może skojarzyć się osobom obeznanym w muzyce klasycznej. Reszcie najpewniej nie będzie nic mówić, ponieważ zdecydowanie nie jest to promowana wszędzie pułapka na turystów. Czasem jednak to właśnie takie niepozorne miasteczka potrafią zaskoczyć.
Dla mnie głównym powodem odwiedzenia tego miasta był budynek Opery Margrabiów – świetnie zachowany przykład architektury barokowej. Gdy tylko obejrzałam zdjęcia jej wnętrza w internecie, wiedziałam, że będę musiała również zobaczyć je na własne oczy. Było warto!
Najlepszą jednak rzeczą, podczas zwiedzania tego miasta, był przypadkowy spacer z przewodnikiem. Zupełny przypadek sprawił, że natknęłam się na panią z miejskiej informacji turystycznej, czekającą na zgromadzenie się grupy, która z powodu deszczu zupełnie się wykruszyła. Dzięki temu udało mi się dowiedzieć o wiele więcej o historii tego miasta oraz najważniejszych postaciach z nim związanych.
Na początku tej części wpisu wspomniałam, że Bayreuth może skojarzyć się z muzyką. To właśnie tutaj tworzyli światowej sławy kompozytorzy: Richard Wagner i Franz Liszt. Oczywiście obu poświęcono muzea, opowiadające o życiu i twórczości artystów. Duża część ekspozycji poświęcona jest postaci Cosimy Wagner, dość kontrowersyjnej kobiety, budzącej raczej negatywne emocje.
Miasto Bayreuth ma zresztą smutną historię, na której kartach zapisały się takie wydarzenia jak pogrom Żydów podczas Nocy Kryształowej w listopadzie 1938. Było to zresztą jedno z ulubionych miast Hitlera i chętnie je odwiedzał. Zabytkowa synagoga przetrwała prawdopodobnie wyłącznie dzięki sąsiedztwu budynku opery, przez co nikt nie odważył się jej spalić. Obecnie budynek znowu pełni swoją funkcję i jest najdłużej działającą synagogą w Niemczech.
Myślę, że ten krótki opis powinien zachęcić każdego miłośnika kultury i historii do odwiedzenia opisanych miast. Będąc w Monachium, zdecydowanie warto wyruszyć na północ i zobaczyć, co do zaoferowania ma ta część Bawarii.
Ale to nie wszystko!
Powinnam oczywiście wspomnieć o niesamowitej przyrodzie tego miejsca i niezliczonych możliwościach spacerów, wypraw rowerowych czy nawet dłuższych eskapad na łono natury. Jednym z takich miejsc jest przepiękna Szwajcaria Frankońska, zlokalizowana pomiędzy Norymbergą a Bayreuthem. Malownicze ścieżki piesze spokojnie mogą konkurować z wyprawą w Alpy, zwłaszcza teraz, kiedy chce się uniknąć tłumów.
Zdecydowanie jest dokąd iść i żadna liczba dni spędzonych na wakacjach we Frankonii nie będzie za dużą. Ja również chętnie tam nie raz wrócę – zarówno odkrywając nowe miejsca, jak i „na nowo odkrywając” to, co zachwyciło mnie za pierwszym razem.