Dawno już tu nic nie pisałam (prawie równe dwa miesiące)… Teraz tak piszę, bez konkretnego tematu, jednak naprawdę nie chce mi się spać, a nie mam co robić na internetach. A że nie mam też pomysłu na coś bardziej twórczego, napisze coś tutaj. Jeszcze kilka tygodni temu byłam przekonana, że podczas wakacji będę nudzić się jak mops i prawdopodobnie nie zrobię nic poza odespaniem tych wszystkich ledwo przespanych nocy w roku szkolnym… Jednak, jak się okazuje, w wakacje aż zaczyna brakować czasu. Ten tydzień zleciał tak szybko, że nawet nie zauważyłam, kiedy się zaczął. Przyszły tydzień już mam cały zapełniony, a kolejny spędzę na plenerze w Czechach. O dalszej części wakacji jeszcze nie myślę, ale na pewno znajdzie się mnóstwo rzeczy do zrobienia, miejsc do odwiedzenia i spraw do przemyślenia. No i oczywiście muzyki do przesłuchania, ale to już inna sprawa. Chyba powinnam zrobić sobie jakąś listę, zanim zapomnę o tych wszystkich planach :D Te wszystkie rzeczy, których nie zrobiłam przez ostatnie 10 miesięcy, niedoczytane książki, niepoodpisywane wiadomości, zaniedbane fora, niepoukładane papiery, pogubione myśli… Aż wakacje wydają się kilka razy krótsze niż miały być, kiedy o nich myślałam jakiś czas temu.
Co do samego pleneru. Z jednej strony nie mogę się go doczekać, chciałabym już tam być. Nie chodzi tylko o malowanie… Nawet myśląc o wyjeździe bardziej się skupiam na samym miejscu. Czechy. Bartošovice. Zamek. Tam musi być pięknie. Dojazd jakoś przeżyję, wszelkie niewygody podróży. Oby tylko to wszystko zobaczyć. No i pogadać z Czechami xD. Boję się tylko, że się tam poniżę moim tak_bardzo_wysokim poziomem, jeśli chodzi o malarstwo, ale mam nadzieję, że chociaż zagraniczni będą słabsi xD (nie ma to jak życzyć komuś źle, aby nie być zazdrosnym). Ale dobra, muszę przestać się tym zadręczać, a spróbować wykorzystać pozostały mi tydzień jak najlepiej.
Za oknem ptaszki śpiewają, zaczyna się rozjaśniać, a mi _nadal_ nie chce się spać. Chociaż w sumie… Nie lubię niedziel i niech sobota trwa jak najdłużej, nawet kosztem następnego dnia. A tak wracając do „Dawno już tu nie pisałam” – przydałoby się zmienić szablon. I w sumie to nie tylko tego bloga, ale też mojej strony, o której mało kto na internetach wie, bo robiłam ją na szybko, niestarannie, niepoprawnie (nie ma to jak trzydzieści twardych spacji obok siebie) i aż wstyd ją gdziekolwiek pokazywać XD. No dobra, kończę już.